poniedziałek, 26 listopada 2012

JABŁECZNIK BEZ JAJEK


 
Julcia gdy była malutka była uczulona na jajka, więc musiałam szukać innych wypieków. Koleżanka dała mi przepis na bardzo prosty jabłecznik, a dzisiaj zrobiłyśmy go z Julią. 

Potrzebne nam było:
1 szklanka mąki
1 szklanka kaszy manny
¾ szklanki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 masło
1,5 kg jabłek

Przygotowanie:
Należy połączyć wszystkie sypkie produkty ze sobą i podzielić je na trzy części.
Następnie do bardzo mocno wysmarowanej formy wsypujemy jedną z części sypkich produktów. Na to układamy ½ z tartych ( na grubych oczkach tarki) jabłek.

Na jabłka kładziemy drugą część mieszanki i na to jabłka a potem ponownie mieszankę. 

Potem nożem robimy dziurki , ponieważ na górę ścieramy masło, które podczas pieczenia przepłynie przez warstwy. 

Pieczemy 1 godzinę  w 180 stopniach.

sobota, 17 listopada 2012

KOLOROWA SÓL



     Zabawa z kolorową solą, którą przygotowałam dzień wcześniej wsypując do plastikowych kubeczków trochę soli i wkładając do nich wkład z pisaków.


      Przygotowałam kilka kolorów, aby dziewczynki mogły stworzyć kolorowe obrazki. Na kartkach z bloku technicznego narysowałam proste obrazki.


Najpierw należało na kartce wybrać jakiś element i posmarować go klejem potem dawałam dziewczynkom po kolei, na plastikowym talerzyku, sól w jednym kolorze. Dziewczynki wsypywały sól na klej, a następnie usuwały nadmiar danego koloru. Tę czynność powtarzałyśmy tak długo ,aż cały obrazek był już kolorowy.







     Nie dałam im od razu wszystkich kolorów bo wtedy cały obrazek byłby tęczowy, a nie o to chodziło tym razem.
     Na koniec, gdy sól już miałam wszędzie, w całej kuchni, zastanawiałam się czy może by ich nie zalaminować, trochę się zastanawiałam no i zdecydowałam,  że to zrobię, gdy dziewczynki chciały pokazać swoje obrazki w innych pomieszczeniach naszego mieszkania, sprzątanie kuchni to chwilka a całego mieszkania już nie. 


     Laminowałam je na ciepło, co z powodowało ,że brokat w kleju, którego dziewczynki użyły wcześniej, trochę się rozpłynął, no i skleiły się folie a tam gdzie była sól się nie skleiło, ale chodziło mi przede wszystkim o to aby sól już się nie sypała.


     W rzeczywistości obrazki dziewczynek są pełne koloru, na zdjęciu nie mogłam tego otrzymać.
Zabawa bardzo się dziewczynkom podobała, Kornelka cały obrazek zrobiła sama więc dla dwulatków też polecam.

piątek, 16 listopada 2012

MAKARON W TRZECH KOLORACH



     Ciastolina to bardzo dobra zabawka dla dzieci. Dzieci od małego ćwiczą swoje rączki, wałkują, kroją, wycinają wzory . Potem nie jest dla nich wielką trudnością zrobienie z mamą obiadu dla całej rodzinki. Dzisiaj z dziewczynkami robiłyśmy makaron.

     Użyłyśmy: 450g mąki, 4 jajek, szczypty soli oraz łyżeczki oliwy.


 Dziewczynki z wielką ochotą przesypywały mąkę przez sitko, rozbijały jajka a na koniec zagniatały ciasto. 


      Aby zabawa była ciekawsza przygotowałam trzy piure z gotowanej marchewki, buraków i szpinaku. Podzieliłyśmy ciasto na trzy części i do każdej dodałyśmy jedno z warzyw. Po tym jak wyrobiłyśmy porządnie ciasto odstawiłyśmy każde na 30 min aby sobie odpoczęło. 


      Zabrałyśmy się do rozwałkowywania ciast. Kroiłyśmy, sklejałyśmy a na koniec ja wrzucałam na gorącą wodę, bo to zadanie dla dorosłych.


 Na koniec dziewczynki spróbowały każdego koloru makaronu najbardziej im smakował z marchewką a mi najbardziej szpinakowy,






uszka ze szpinakiem wyszły również bardzo dobre – zrobiłyśmy je w makaronie z dodatkiem buraków a nadzienie to był gotowany szpinak z cebulką, niestety nie mogę zamieścić zdjęcia z ugotowanymi uszkami bo zanim je zrobiłam tata zjadł nam wszystkie i pytał kiedy zrobimy następne. Pewnie niedługo bo dziewczynkom podobało się pomaganie mamie.

PAPIEROWY TELEWIZOR



    Dzisiaj robiłyśmy z Julią telewizorek.
Potrzebne nam były: kredki, pisaki, kartonowe pudełko, klej, nożyczki, dwa patyczki, taśma klejąca. 


    Ja zrobiłam dwa wąskie otworki prawie przy krawędzi pudełka, przez które potem będziemy przekładać kartkę.
    Razem z Julią przygotowałyśmy długą kartkę –sklejając trzy ze sobą i  dopasowałyśmy ich wielkość do wysokości otworów, który zrobiłyśmy w pudełku.
    Następnie narysowałyśmy kilka obrazków jeden obok drugiego zaczynając od prawej strony kartki. 





    Na końcach kartki po przełożeniu jej przez otworki w pudełku, przykleiłyśmy patyki, tak, aby kartki nie zostały wyciągnięte podczas opowiadania bajki.


     A potem to już tylko Julia opowiadała bajkę Korneli: jak daleko w zamku mieszkała księżniczka, która ciągle wypatrywała swojego księcia…

środa, 14 listopada 2012

STROIMY BABECZKI



     Dzisiaj w drodze z przedszkola do domu, Julia powiedziała, że bardzo chciałaby upiec babeczki i je ozdobić. Kupiłyśmy potrzebne składniki i wróciłyśmy do domu.
W domu miałyśmy już pudełko do wypieku babeczek z firmy Gellwe.


W zestawie jest mieszanka do wypieku 20 babeczek i trzy kolorowe mieszanki do sporządzenia kremów w kolorze niebieskim, różowym i żółtym. 
Zaczęłyśmy od odmierzenia wody, oleju oraz rozbicia dwóch jajek, wszystko wrzuciłyśmy do miski z mieszaniną. 









Wstawiłyśmy babeczki do piekarnika na 15 minut. 

Potem ja przygotowałam masy w trzech kolorach , gdy babeczki po upieczeniu ostygły zawołałam dziewczynki i zaczęłyśmy zabawę w strojenie.


Najpierw zaczęłyśmy od mieszania tych trzech kolorów, aby powstał zielony, fioletowy, jasny różowy, pomarańczowy- potem już mogłyśmy wykorzystać zgromadzony sprzęt do strojenia. 


Babeczki wyszły smaczne, a zabawa trwałą prawie godzinę.

PUZZLE



     Dzisiaj, gdy otworzyłam szafkę z grami, Kornelia pokazała na puzzle i powiedziała ,że chce te. Były to puzzle z 30 elementami , myślałam ,że jest na nie jeszcze za mała. Dałam jej je, a ona się bardzo ucieszyła, wysypała je na stolik i za chwilkę ułożyła najpierw jedne a potem drugie.
Czasem traktuje ją jak maluszka, bo jest przecież taka mała, z tymi drugimi dziećmi tak jest.  
A ona po cichu sobie wszystko obserwuje i sama się wszystkiego uczy od Julci. 

ZABAWA Z ZEBRĄ



    Zabawa z zebrą. Dziewczynki bawiły się w sklep, Julia sprzedawała jedzenie dla głodnej zebry. Karmiły zebrę a druga zgadywała co zjadła zebra dotykając przedmiot rączką w środku brzucha zebry. Bawiły się na zmianę.





 A potem Kornelia stwierdziła ,że zebra już się najadła, zabrała ją i zaczęła z nią biegać. I zabawa się skończyła.


Zebra z kartonu.



    Wczoraj wieczorem czytałyśmy książkę o zwierzakach, Julia bardzo chciała zrobić zebrę, a że miałam sporo kartonów po pieluchach, stwierdziłam ,że możemy zrobić duże zwierze – Julia nie zmieniła zdania miała być zebra.

Do zabawy użyłyśmy:
Dwa kartony, dużo białych kartek, czarną i czerwoną krepę, nożyczki, klej, dużo taśmy klejącej.

    Zaczęłyśmy od sklejenia dwóch kartonów ze sobą, ja jeszcze wycięłam w nich kilka dziur aby potem można było wrzucać do buzi piłeczkę i wyciągać ją na dole.
    Następnie obkleiłyśmy sklejone ze sobą kartony białymi kartkami, aby nie trzeba było malować farbą. 


    Wycięłyśmy z Julią paski z czarnej krepy i Julia je przyklejała, nasze kartonowe coś, zaczęło przypominać powoli zebrę.  


     Następnie wycięłyśmy oczy oraz z ruloniku stworzyłyśmy uszy. 


Zwinęłyśmy białą kartkę w rulon, ponacinałyśmy wzdłuż dłuższej krawędzi prawie do końca i stworzyłyśmy ogon. 


Zwinęłyśmy drugą kartkę w rulon i dokleiłyśmy do niej co pewien odcinek czarną krepę, ponacinałyśmy wzdłuż krótszej krawędzi i zrobiłyśmy grzywę.


A tak wygląda nasza zebra.


Zadania z książeczki



    Wiele razy pisałam ,że moje dziewczynki lubią farby, tym razem Kornelia wykonywała zadania z książeczki pod tytułem „ Przedszkole żyrafki”. Bardzo fajne zadania, czasem gdy nie mam czasu, na przygotowanie samodzielnie jakiś zadań dla dziewczynek, korzystam z takich książeczek z zadaniami, w tej jest wiele o kolorach i można wykorzystać farby –cała radość dla Korneli. 



Literki


    Poznajemy przez zabawę literki pisane, próbujemy znaleźć duże i małe. Ja mówię wyraz a dziewczynki mówią na jaką jest literkę a potem jej szukają. Budujemy wyrazy trzy literowe. Napisałam te literki na kartkach  z bloku technicznego , następnie laminowałam aby mogły po nich pisać mazakami suchościeralnymi.  



poniedziałek, 12 listopada 2012

WYCIECZKA DO WROCŁAWIA



     Od dawna chciałam pojechać z dziewczynkami do Humanitarium pod Wrocławiem, w końcu się udało. Dziewczynki weszły do środka i rozglądały się od czego zacząć, zainteresowały je zabawki działające na baterie słoneczne, oraz małe miniaturki pomieszczeń w domu, oglądały jak działa pralka, potem pobiegły oglądać wielkie oko, ciekawiło je wszystko.


Najbardziej spodobały się im sala chorych i duże puzzle z dziewczynką i chłopcem.




Miałyśmy jednak dużego pecha, gdy dziewczynki poszły sprawdzać swoją równowagę


nagle zgasło światło i wszyscy musieli opuścić pomieszczenia, niestety na budowie obok przecięto kable i przerwano dostawę prądu. Niestety nasze dwudziestominutowe podboje Humanitarium musiały się zakończyć.
Poinformowano nas, że prąd zostanie włączony dopiero po godzinie 13 –ej. 

     Aby nasz pobyt w Wrocławiu, był miło zapamiętany, przez dziewczynki, pojechaliśmy do ZOO, jest ono naprawdę bardzo ładne. 


Dziewczynki mogły z bliska zobaczyć żyrafę, nakarmić kozy, zobaczyć niedźwiedzie, wilki, foki pod wodą i wiele innych zwierząt.











    Koło 14-ej zadzwonili do nas z Humanitarium i poinformowali, że możemy wrócić na dalszą część zwiedzania, wsiedliśmy w samochód i udaliśmy się na drugą stronę Wrocławia, jednak nasze dziewczynki zasnęły w samochodzie podczas drogi, więc udaliśmy się z powrotem do Poznania. Szkoda, że nie udało nam się zobaczyć więcej, ale myślę ,że nic straconego w przyszłym roku wrócimy dokończyć zwiedzanie.