sobota, 16 stycznia 2016

temat: AUSTRALIA

Kilka dni temu rozpoczęłyśmy nowy temat, tym razem omawiamy AUSTRALIĘ. Poznałyśmy trochę wiadomości na temat Australii oraz zrobiłyśmy trochę prac plastycznych, przeczytałyśmy wiele książek, aby na koniec stworzyć nasz projekt. 

-praca wykonana farbami:


- książki w których znalazłyśmy wiele informacji o Australii, zwierzętach tam żyjących, ciekawych miejscach, roślinach występujących w tamtych stronach.









Bardzo podobają mi się wszelkiego rodzaju lapbooki i uwielbiam ten sposób pracy z dziećmi w szkołach, u nas jednak nie za często spotykany. Jest to bardzo ciekawa metoda na uporządkowanie wiadomości tematycznie, potem przeglądając projekty można przypomnieć sobie wiele informacji na danym poziomie nauki, nie musząc wtedy wertować stosów książek. Tworząc go uczymy dzieci wybierać najpotrzebniejsze informacje na dany temat, opisywać je w ciekawy sposób, tworzyć coś zespołowo- bo każdy może opisać daną część tematu, złożony materiał w całość zwykle jest naprawdę interesujący. 






 
Film o Australii: https://www.youtube.com/watch?v=rjkrjYitgeA&feature=youtu.be

Od lutego rozpoczynamy Edukację Domową z dziewczynkami, pewnie będziemy tworzyć wiele lapbooków i będziemy je udoskonalać.
Wczoraj żegnaliśmy się w szkole i przedszkolu, było nam przykro bo dziewczynki bardzo lubią swoje Panie, koleżanki i kolegów, bardzo się cieszę że mogły poznać te wszystkie osoby, na pewno będą o nich pamiętać i miło wspominać ten czas. Teraz wchodzimy w dużą niewiadomą i miejmy nadzieję, że przyniesie same miłe doświadczenia.

zabawy Huberta

Hubert z każdym dniem zdobywa nowe umiejętności, powoli zaczyna grać w gry w które grałam z dziewczynkami gdy były małe. Teraz jednak to one mu je pokazują i to one go uczą zasad gry, Hubert jest zachwycony bo on bardzo lubi gdy one chcą się z nim bawić. Dziewczynki większość czasu bawią się razem w pokoju gdzie Hubert nie wchodzi ze względu na małe zabawki, którymi jeszcze nie potrafi się bawić tylko wkłada je do buzi, dlatego gdy one zdecydują się na zabawę z nimi bardzo się cieszy.
Ostatnio grają wspólnie w „Kota w worku” oraz w „Bim bam”, każda z tych gier polega na tym aby szukać obrazków i przyporządkowywać takie same do siebie.



Dziewczynki pokazują Hubertowi jak ma to robić a on naśladuje to co one robią, na razie zapewne nie rozumie dlaczego tak robią ale dobrze się przy tym bawi. Druga z gier posiada dodatkowo płytę na której są odgłosy które trzeba przyporządkowywać do obrazków. 


 
Kolejną zabawą dla Huberta jest poznawanie nazw zwierząt żyjących na wsi, układamy je na obrazkach oraz przy zapisanych nazwach. 




sobota, 9 stycznia 2016

Książki na styczeń.

W ty roku zima jest raczej łagodna i dobra dla dorosłych, radość dzieci trwała nie cały tydzień, śnieg topnieje. Nam udało się przez te kilka dni poszaleć na sankach, porobić aniołki na śniegu, bałwana nie zbudowaliśmy, ale dzieci mają nadzieję, że śnieg jeszcze spadnie. 






 
Gdy wieczorami siedzimy w domu, popijamy kakao to czytamy książki. Tym razem większość jest pożyczonych od przyjaciół, kilka dostały dziewczynki na Gwiazdkę. Dziewczynki bardzo lubią gdy im czytam, same na razie nie czytają zbyt wiele, mam nadzieję, że na to przyjdzie jeszcze czas.
    To książki, które wybrałam na styczeń. 











 
A tu kilka nowych audiobooków, które umilają czasem wieczory dziewczynek.



 Kilka zdjęć Huberta, który również coraz bardziej interesuje się książeczkami i zdobywa kolejne doświadczenia ruchowe. 



piątek, 1 stycznia 2016

NOWY ROK 2016

Rozpoczął się Nowy Rok, dla nas będzie pełen zmian, miejmy nadzieję, że na dobre ;-) Chciałabym aby nasze dzieci miały same radosne dni, aby były pełne przygód, aby poznały nowe koleżanki i kolegów, aby Ci którzy są tu z nami o nas nie zapominali, my będziemy pamiętać na pewno o Was wszystkich, Wam również życzymy aby każdy dzień w roku powodował tylko uśmiech na Waszych twarzach i żeby Wasze serca przepełniała miłość i szczęście.
Dziś gdy dziewczynki się obudziły zobaczyły śnieg za oknem, od razu chciały biec robić bałwana, namówiły nas na kulig. Tata przygotował zaprzęg i mogliśmy ruszyć w trasę, dzieci są niesamowite im tak mało trzeba do szczęścia. Radosne, pełne rumieńców buzie wróciły po godzinie do domu, tata zmęczony, ale było warto ;-) Ja robiłam trochę zdjęć i trochę pociągnęłam sanki. 







 
Dziewczynki postanowiły, że jutro robią anioły na śniegu, oby jeszcze popadało, bo jak nie to kurtek nie dopiorę po jutrzejszych aniołkach.
Po powrocie wypiliśmy ciepłe kakałko a dzieci zasiadły do zabawy z Paperoni i klockami Lego.





Tak bardzo kocham was, moje Aniołki, życzę Wam samego szczęścia w tym roku i abyśmy mieli dla siebie więcej czasu niż w roku poprzednim.