Następnego dnia naszego pobytu w
Sztokholmie udaliśmy się do muzeum zabawek i kolei. Najbardziej chyba podobało
się Kornelii, szczególnie miejsca gdzie mogła usiąść za kierownicą. Bilety do
tych dwóch muzeów kosztowały dla dwójki dorosłych 120 koron za wszystko. Dla
dzieci jeśli chciały się przejechać kolejką należało zapłacić po 20 koron. Było
kilka miejsc do zabaw.
W muzeum zabawek, wszystko jest
za szybami, więc przejście po nim nie trwało zbyt długo, dziewczynki pooglądały
czym bawiły się kiedyś dzieci i uznały, że ich zabawki są podobne, a niektóre
są ciekawsze niż te które były kiedyś, Korneli najbardziej podobały się wystawy
z mnóstwem samochodzików, a Julci duże misie i domki dla lalek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz