środa, 4 lutego 2015

Co się w styczniu u nas działo...

Styczeń bardzo szybko minął niestety nie mogłam niczego opisywać co robiłyśmy, ponieważ zepsuł mi się komputer i straciłam wszystkie swoje dokumenty, materiały itp.
Teraz spróbuję opisać co robiłyśmy w zeszłym miesiącu. Zacznę od tego, że dużo czytałam dziewczynkom, przeczytałyśmy książki, które dostały na święta oraz które ostatnio wypożyczyłyśmy z biblioteki. 







Rozpoczęłyśmy nowy temat ZWIERZĄTA. Przeczytałyśmy kilka książek aby poszerzyć wiadomości na temat różnych gatunków zwierząt.











 Poznałyśmy podział zwierząt na gatunki: płazy, gady, ptaki, ssaki ( Julia mówi, że to mleczaki), bezkręgowce, ryby. 



Dziewczynki dostały naklejki a następnie rozdzielały zwierzęta według gatunków, następnie dostały mapę Świata na której naklejały zwierzęta zgodnie z występowaniem ich na różnych kontynentach.





Robiłyśmy przedstawienie o życiu na wsi.

 grałyśmy w grę

Uczyłyśmy się nazw kolejnych zwierząt w języku angielskim oraz przeczytałyśmy książki o dziewczynce, która ma na imię Poppy mieszka na farmie wśród zwierząt.


 
Julia rozwiązała wiele zadań logicznych, matematycznych- dostała fajne książeczki z zadaniami chociaż mam kilka zastrzeżeń co do nich, na przykład to że w każdej z nich jest błąd w sudoku, denerwuje mnie to, że ona rozwiązując je musi zakładać, że ktoś się pomylił układając zadanie dla małych dzieci. Ja zakładam, że dzieci przez takie zadania mają się czegoś nauczyć, nie koniecznie tego, że dorośli nie umieją ich rozwiązywać .



 
Codziennie oglądamy nasze rosnące roślinki, dziewczynki dbają o nie, podlewają je, oraz opisują jak rosną.





a tu roślinki po 3 miesiącach tak im wyrosły:



Kolejny raz pobawiłyśmy się zegarami, odczytywałyśmy godziny i układałyśmy przebieg dnia.




 
W piątki uczymy się języka hiszpańskiego to kilka prac z naszych zabaw.




 
Grałyśmy z dziewczynkami w grę „Sylaby w dominie” oraz układałyśmy wyrazy z klocków z literkami dziewczynki na zmianę układały sobie tak aby nikt inny nie widział wyrazy a następnie druga pytała o znajdujące się w nich literki, jeśli dana literka znajdowała się w wyrazie to obracały ją i wpinały na deseczkę układając szukane słowo, zabawa bardzo się im spodobała.

 
A nasz Hubert w wielkim zaciekawieniem wszystko obserwuje, chciałby uczestniczyć we wszystkich zabawach, bardzo mało śpi w ciągu dnia chyba boi się że coś przegapi. Na razie oglądamy książeczki nazywając wszystkie obrazki, poza tym uczymy się chwytać wszystkie zabawki, odkrywamy co można z różnymi zabawkami robić, sam ogląda książeczki, uczymy się siedzieć co chyba sprawia Hubertowi najwięcej radości. 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz