wtorek, 17 stycznia 2017

Styczeń 9-15, 2017



W zeszłym tygodniu uczyliśmy się z Hubertem literek dużych i małych. Hubert nie ma problemy w ich rozpoznaniu, jednak jeszcze ich nie nazywa, gdy ja mówię że ma podać mi literkę K to mi ją daje czasem mówi że to Konia- tak mówi na siostrę, J- Jula, a na literkę H mówi – to ja, M to mama, T to tata itd. 




Poznajemy z Hubertem również cyferki, liczby, bawiliśmy się wspólnie ułamkami. Kornelka po powrocie ze szkoły również liczyła do 100 po polsku oraz po angielsku.








 Teraz właściwie całą naszą zabawę z wiedzą musimy powtórzyć i nazwać ją od nowa nowymi słowami, już pisałam o tym w Danii- nie jest ważne co dziewczynki wiedzą po polsku jeśli nie potrafią przekazać tego w języku danego kraju w którym akurat żyjemy. Dlatego ten rok będzie dla nas dużą powtórką, ale też nauką języka obcego i rozszerzaniem naszego słownictwa, to na pewno wyjdzie nam na dobre ;-). 
Hubert trzy razy w tygodniu chodzi ze mną na grupę zabaw, gdzie spotykają się dzieci do lat 4 i ich mamy. Dzieci spędzają tam czas przede wszystkim na zabawie, ale również uczą się zachowań w grupie, wspólnie bawią się klockami, robią figurki z plasteliny, malują farbami, czytają z mamami książeczki, jedzą śniadanko, a mamy w tym czasie mogą sobie porozmawiać wypić kawę albo herbatkę.  Hubert uwielbia ten czas, w domu są starsze od niego dzieci a tam są w jego wieku i bawią się podobnie, on je obserwuje podchodzi do nich, przysłuchuje się jak dzieci rozmawiają z rodzicami.
Z Hubertem gdy dziewczynki są w szkole chodzimy też do biblioteki, tam możemy poczytać książeczki, obejrzeć wystawy, pokolorować kolorowanki, a ja mogę wybrać sobie w spokoju książki dla siebie. 









Dziewczynki gdy wracają do domu większość czasu spędzają na wspólnej zabawie, ale również trenują czytanie, żadna z nich przed przyjazdem tutaj nie czytała książek w języku angielskim, teraz muszą szybko nadrobić znajomość zasad angielskiej pisowni. Tutaj dzieci przed pójściem do klasy pierwszej uczą się czytać, dostają do domu słownictwo, które muszą czytać globalnie, to pomaga im w późniejszym czytaniu. Poznają też słówka, które podobnie brzmią – i właśnie takimi zajęłyśmy się teraz. Właściwie już po tygodniu widać jakie duże robią postępy. Bardzo lubimy też zaglądać na It's Fun to Read!






Oprócz nauki czytania musimy trochę poświęcić czasu na matematykę. Moje dziewczynki matematykę bardzo lubią, dlatego nie jest to dla nich żaden problem, ale w momencie gdy przychodzą do nowej szkoły i nie potrafią nazwać wykonywanych działań, wszystkich liczb, to są traktowane tak jakby matematykę znały na bardzo niskim poziomie. Dlatego postanowiłam kupić im dodatkowe książeczki z zadaniami, aby nauczyć je poleceń matematycznych, słownictwa z nią związanego. 





W weekend byliśmy na spacerku nad morzem, dzieci szukały na plaży kamieni, bawiły się na pobliskich placach zabaw, robiły sobie bazy między drzewami a potem wypiły kakao z piankami i były prze szczęśliwe. 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz