wtorek, 1 marca 2022

Plany na marzec.

 

Wrzucam kilka zdjęć, które zrobiłam podczas zabawy i nauki w lutym, jak zawsze zajmowaliśmy się przeróżnymi rzeczami. 

W marcu mam plan poukładać bardziej tę naszą domową naukę. Czym mamy zamiar się zająć?:

 Z Hubertem, tak jak wcześniej pisałam, mam zamiar nauczyć się czytać w języku polskim oraz opanować jak najwięcej słówek, aby pomogło mu to w rozmowach z dziadkami, którzy chcieliby aby ich wnuk posługiwał się bez problemu ojczystym językiem.

Kupiłam mu książeczkę „Mój wielki zeszyt Montessori. Pierwsze słowa”, jest ona przeznaczona dla dzieci od trzech lat, ale bardzo lubię książki z zadaniami z tej serii i pomyślałam, że mi się przyda do naszej formy nauki. Dlatego wycinamy, wklejamy i czytamy, a przez to wzbogacamy słownictwo w języku polskim.


Uczyliśmy się czytać po polsku grając w domino sylabowe.

 


Co do dziewczyn to mamy zawody w poznawaniu nowych słówek w kolejnym języku. Każda z nas ma wybrać język obcy i uczyć się go na aplikacji duolingo, pod koniec marca sprawdzimy, która z nas opanowała najwięcej słówek i ta dostanie prezent od pozostałych, więc jest o co walczyć. Wybieramy pomiędzy trzema językami: hiszpańskim, francuskim i niemieckim- opiszę potem jak nam poszło i czy po trzydziestu dniach będziemy kontynuować zabawę.

Poza tym, razem z Kornelią spróbujemy nauczyć się kilku piosenek grać na keyboardzie, na którym można przerabiać lekcje i samemu uczyć się w domu. Wybierając dany utwór, można go najpierw odsłuchać i poznać jego melodię a następnie można wybrać opcję na prawą, lewą, bądź obydwie ręce. Można również wybrać czekanie, czyli osoba grając przechodzi do kolejnej nuty po tym jak prawidłowo zagra poprzednią. Myślę, że to dobra zabawa na naukę skupienia i zapamiętywania melodii, a następnie prawidłowego jej odtworzenia. Na razie uczę się ja i Kornelia, ale mam zamiar namówić również Huberta.


Kornelia również codziennie przez 15 min uczy się grać na gitarze, kupiłam jej aplikację, z którą trenuje poznawanie chwytów gitarowych i grania prostych piosenek. 



Jak na razie sprawdzamy, który instrument spodoba jej się bardziej i może zapiszemy się potem na jakieś lekcje.

Hubert co tydzień chodzi na basen na lekcje pływania a poza tym chodzimy i nadal będziemy chodzić jeszcze raz w tygodniu na pływanie w rodzinnym gronie, aby doskonalić nasze umiejętności.

Z Hubertem poza uczeniem się angielskiego i polskiego zajęliśmy inny temat- OPTYKA.  Przerobiliśmy zadania z zestawu: „25 eksperymentów optyka”, który otrzymał od dziadka. Pooglądaliśmy złudzenia optyczne, zrobiliśmy aparat Obscura, ułożyliśmy puzzle i zrobiliśmy wiele innych zadań.




Nie zapomnieliśmy również o pieczeniu i na tłusty czwartek dzieci przygotowały różne smakołyki.




Z Kornelią dalej czytamy wspólnie opowieści o Calpurnii Tate ("Ewolucja według Calpurnii Tate") oraz poznajemy życie Darwina z książki "Darwin i prawdziwa historia dinozaurów", kilka lat temu czytałam te książki z Julią mimo to nadal bardzo mi się podobają. Kornelia mnie ostatnio pytała czy nie nudzi mnie omawianie tych samych tematów, czytanie tych samych książek, ale powiedziałam jej, że każde z nich zauważa całkiem coś innego i bardzo mnie cieszy, gdy mogę odkrywać kolejny raz ten sam temat, jednak w całkiem inny sposób.



 A i jeszcze eksperymenty, których nie może zabraknąć w naszym domu. Razem z Hubertem robimy kryształki cukru, na które on czeka z wielkim entuzjazmem, obserwuje słoiczki codziennie. Do zrobienia kryształków użyliśmy: 3 szklanek cukru, jednej szklanki wody, barwników spożywczych w czterech kolorach, 4 szklanek aby móc obserwować co dzieje się wewnątrz. 





Popołudniami w lutym znaleźliśmy też czas na zabawy klockami, rysowanie oraz granie w piłkę i różne gry.





Hubert grał w nową grę w której panowie policjanci mają nie dać uciec złodziejowi w czerwonym samochodzie, wszystkie elementy układanki należy tak poukładać aby element z czerwonym samochodem było otoczony wozami policyjnymi. Hubertowi spodobała się gra i zrobił większość parzystych zadań ze wszystkich poziomów.


Inną naszą zabawą była magnetyczna kostka. Tę kostkę dostałam w prezencie ale dokupiłam jeszcze jedną, ponieważ pomyślałam, że to będzie doskonała zabawa z Hubertem. Mając dwie kostki bawimy się tak samo jak w Ubongo – czyli losujemy zadanie, wybieramy elementy z których należy go zrobić, a następnie układamy kto szybciej ten wygrywa. Wygrany dostaje kartę, na której jest w dolnym rogu pokazane ile punktów dostanie na koniec. Wygrywa oczywiście ten kto zdobył najwięcej punktów.



Poza tym z Hubertem trenujemy grę w szachy i popołudniami robimy mathletics- czyli zadania z matematyki.

A i jeszcze sport, ostatnio trochę pada więc ćwiczymy w domowym zaciszu, grając w Nintendo Boks, od 20 do 40 min dziennie. 


A gdy będzie cieplej na dworze Kornelia na zamiar opanować jazdę na deskorolce, o której marzy od dawna.


To tyle planów na marzec mam nadzieję, że będziemy ćwiczyć w tym miesiącu obowiązkowość i nie poddamy się w żadnej dziedzinie. A Wy macie jakieś plany, które mogłyby nas zachęcić do zrobienie czegoś nowego?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz