Chciałam się bardziej zorganizować. Czytając inne blogi, w których z
podziwem obserwuję to co robią inne mamy, to mobilizuje do działania, postanowiłam zrobić plan tygodniowy dla dziewczynek. Stworzyłam dwie teczki w
których umieściłam ogólny plan godzinowy a potem plan na każdy tydzień
rozpisany dla każdej córeczki oddzielnie, bo przecież każda z nich jest na
innym etapie rozwojowy. Chociaż często bywa tak, że Kornelka uczestniczy w
zabawach dla Juli i na przykład nie gra z nami jeszcze w szachy, ale potrafi
już rozstawić pionki na odpowiednich polach i je nazwać, albo Julia uczy się
już angielskiego z książeczkami, ponieważ jest to bardziej uporządkowane, a ona
uwielbia rozwiązywać zadani, ale z Kornelią uczy się nadal przez piosenki
języka angielskiego.
Gdy
napisałam ten plan wydał mi się przeładowany i Wy pewnie czytając go też
możecie tak stwierdzić, ale to nie do końca prawda, ponieważ ja zawsze
obserwuję moje córeczki niczego nigdy nie robię na siłę i często łączę dane rzeczy
zaplanowane na dany dzień, na przykład podczas spaceru rysujemy poznane literki na piasku
patyczkami, albo nazywamy po angielsku to co mijamy, wszystko jest z wielkim
umiarem i dziewczynki mają naprawdę dużo czasu na samodzielną zabawę i po
prostu na nudę- która też potrafi być twórcza, i ja o tym również myślę. Plan na każdy dzień jest dla mnie, abym
wiedziała co chciałabym i nowego pokazać i abym pamiętała zajęcia dodatkowe,
plan jest prostu pomocny. Poza tym jeśli nie uda mi się czegoś z planu zrealizować
staram się zrobić daną rzecz w kolejne dni. Dla mnie ważne jest to jak czują
się dziewczynki i aby to co im pokazuje zawsze dawało im zadowolenie, bo to
jest najważniejsza zasada w nauce tak małych dzieci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz