W czwartki próbujemy spędzać
wspólnie czas w kuchni, bardzo lubię gotować z dziewczynkami. Dziś w centrum
naszej uwagi była : dynia.
Zastanawiałyśmy się długo co z
niej zrobić i stwierdziłyśmy, że robimy pyszną kolację, placuszki z dyni oraz
zupka dyniowa.
Do zupy potrzebne nam było 5
szklanek rosołu, dynia, papryka, cebula, 2 duże marchewki, słodka papryka,
natka pietruszki, sól, 1 łyżka mąki kukurydzianej.
Jula zaczęła od pokrojenia
warzyw i dodaniu ich do rosołu, gotowałyśmy wszystko aż warzywa były miękkie.
Następnie poczekałyśmy aż wszystko ostygnie i
zmiksowałyśmy przy użyciu blendera warzywa, potem dodałyśmy przyprawy
sól oraz czerwoną paprykę i wstawiłyśmy zupkę na małym ogniu, aby ją zagęścić
dodałyśmy mąkę kukurydzianą.
Julia jeszcze zrobiła trójkątne kromeczki chleba
dla tatusia.
Wszystkie czynności, w których używamy sprzętów kuchennych zasilanych
prądem, dziewczynki robią z mamą, nigdy nie pozostawiam ich wtedy bez opieki
dla ich bezpieczeństwa, poza tym tłumaczę im o zasadach, których należy
przestrzegać pichcąc w kuchni – mówię im gdzie nigdy nie mogą wkładać rączek i
na co zawsze mają zwracać uwagę.
Robiłyśmy również placuszki z
dynią. Do placuszków potrzebne nam było: 2 kubki startej dyni, 3 łyżki mąki
pszennej, 3 łyżki cukru, 2 łyżki jogurtu naturalnego, dwa jajka. Tym razem
wszystko przygotowywała Kornelka, zaczęła od oddzielenia białek od żółtek ,
starła dynię i następnie połączyła ze sobą wszystkie składniki, potem ubiła
białko i delikatnie dodała je do masy.
Gdy ciasto na placuszki było gotowe ja
usmażyłam je na patelni, uważam że dziewczynki są jeszcze za małe aby smażyć
przyjdzie na to czas potem.
Placuszki
były pyszne i dziewczynki się zajadały, pozwalając aby rodzice też kilka
zjedli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz