poniedziałek, 27 października 2014

ŚCIANKA WSPINACZKOWA



W końcu poszliśmy na ściankę wspinaczkową, po długiej przerwie znaleźliśmy chwilkę, po której dziewczynki zdecydowały, że chciałyby abyśmy przychodziły tam co tydzień, zobaczymy jak się uda, bo zwykle z dziećmi jestem popołudniami sama, ale na szczęście tam można skorzystać z pomocy instruktora, więc może ...
    Tutaj zamieszczam kilka zdjęć, Kornelia była pierwszy raz i bardzo ładnie jej szło, Julcia również dawała sobie nieźle radę. Najbardziej im się podobało jak pan je bujał bardzo wysoko.










     Gdy patrzyłam jak dziewczynki się bawią wspinając się , a potem chodzące na drabinkach, huśtawkach, to trochę im zazdrościłam, że gdy ja byłam w ich wieku to chodziłam po drzewach ścigając się z kolegami kto pierwszy zajmie szczyt gruszy, kto wjedzie wyżej na czerśnie, nie było tak kolorowo i bezpiecznie, ale z drugiej strony była świetna zabawa, a teraz są świetne wspomnienia.

 I jeszcze zdjęcia z przed wyjścia z domu dziewczynek z Hubertem.



1 komentarz: