Wybraliśmy się wspólnie na łyżwy,
dziewczynki były przeszczęśliwe, próbowały jeździć z pchaczami. Julia była na
łyżwach drugi raz w życiu a Kornelka pierwszy, obydwie z wielkim zapałem
próbowały poruszać się na lodzie. Szkoda tylko, że rzadko mamy ostatnio okazję
wspólnie gdzieś wychodzić, bo bawiliśmy się świetnie.
Jeszcze trochę potrwa jak będziemy jeździć w piatkę.
Powrót do domu z wielkim uśmiechem bo tak bardzo fajnie było.
super :) też musimy zabrać nasze dzieci na łyżwy :) a Waszej 4 zdjęcia Hubercik robił?
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że Hubercik, codziennie patrzył jak mama robi tysiące zdjęć i się nauczył ;-)
OdpowiedzUsuń