Jak
ten czas ucieka, ostatnio nie nadążam z zapisywaniem mijających
chwil. Żyjemy z dnia na dzień, może to przez tą markotną pogodę,
która nam się udziela, a może trochę przez brak chęci do
działania, mam tylko nadzieję, że to szybko minie, a na mojej
drodze stanie ktoś kto będzie robił coś ciekawego, co zainspiruje
mnie do działania.
Wklejam
trochę zdjęć z ostatnich dwóch tygodni, które w większości
spędziliśmy w zaciszu naszego mieszkanka.
Dziewczynki
jak zwykle trochę rysowały, malowały, wyklejały robiły ubranka
z papieru, robiły zadania matematyczne, trochę językowych- Julka
codziennie czyta jakąś krótką książeczkę.
- kredki
- farby
- ołówek, węgiel
- papier, projektowanie strojów
Hubert coraz ładniej
bawi się z siostrami, dziewczynki dużo go uczą, rysują dla niego,
pokazują mu kolorowe obrazki,opowiadają historyjki. Hubert zaczął
budować z klocków już nie tylko wszystko psuje ale zaczyna wznosić
swoje wierze. Uwielbia gdy dziewczynki uwzględniają go w zabawie,
bardzo uważnie ich słuch podaje im zabawki i jest wtedy prze
szczęśliwy.
- malowanie wodą
Przeczytałam
dziewczynkom kolejne książki, bardzo nam się podobały przygody
rodzinki Wiśniewskich dlatego pojawiły się u nas kolejne części
„Wiśniewscy maja talent”, „Wiśniewscy wielka przeprowadzka”
oraz „Nela na tropie przygód”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz