Moje
dziewczynki bardzo lubią uczyć się matematyki, to pewnie dlatego, że ja ją
uwielbiam i one to czują, dlatego chętnie siadają, aby nauczyć się czegoś nowego
albo poćwiczyć to co już umieją. Wczoraj ćwiczyłyśmy dodawanie i odejmowanie,
użyłyśmy do tego naszego zestawu matematycznego, ponieważ pomaga nam wyobrazić
sobie ilość dodawanych rzeczy. Julia liczy już bardzo dobrze w pamięci ale mimo
tego lubi się czasem pobawić używając płytek, kosteczek, patyczków. Kornelia
zaczyna dodawać duże liczby i gdy
siadała do zadań myślała, że to trudne, ale gdy jej pokazałam jak to się dodaje nie
miała z tym żadnych problemów.
Na początku poćwiczyłyśmy z Kornelią dodawanie
do dziesięciu, spodobało mi się jak ona sprawdzała, które patyczki są takie
same przesuwają po nich paluszki.
Potem przeszłyśmy do poznania naszego
zestawu. Pokazałam jej malutką kosteczkę potem dałam jej patyczek i kazałam
sprawdzić ile kosteczek w nim się mieści odpowiedziała że 10 , wtedy powiedziałam,
że zastąpimy nim każdą dziesiątkę w dodawaniu.
Potem dałam płytkę i zapytałam
ile będzie ile w niej będzie dziesiątek, odpowiedz prosta 10 , a że w każdej 10 było dziesięć małych to razem w tej
płytce po policzeniu i dodaniu wszystkiego będzie 100.
Gdy pokazałam jej dużą
kostkę Julia powiedziała to 1000, a Kornelia jej odpowiedziała, że wierzy jej
bez liczenia i tak zostało duża to 1000 malutkich kosteczek.
Potem mogłyśmy przejść do dodawania.
Matematyka może nie sprawiać żadnych problemów dzieciom ale należy ją ćwiczyć i
myśleć przy tym.
Tak wygląda u nas lekcja dodawania i odejmowania.
Tak
Hubert wykorzystuje nasze pomoce do nauki matematyki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz