Co dzieci robią popołudniami w domu?
U nas na przykład budują mosty, Kornelia w
szkole miała budować most z różnych materiałów, miał on przenieść ciężar 3 kg. Gdy wróciła do domu postanowiła zrobić taki z rzeczy, które znalazła i
tak powstał jej pierwszy most, potem obciążyła go książkami, bez problemu
wytrzymał zadany ciężar.
Uczymy
się języków, Kornelia postanowiła nauczyć się języka francuskiego, uczymy się
prostych słów, zwrotów, wierszyków i piosenek.
Korzystamy też ze strony: chillola- francuski
Dzieci
wspólnie zrobiły z masy solnej ( 1 szkl. soli, 2 szkl. mąki, ¾ szkl. wody),
jedzonko dla lalek, na śniadanie, obiad i podwieczorek.
Masa
solna przydała nam się równie do innych rzeczy ale to opiszemy później.
Kornelia w szkole dostała zadanie napisania książki, zadanie bardzo się jej spodobało, może niedługo powstanie kolejna.
Chodzimy
na place zabaw i wspaniale się tam bawimy.
Bawimy
się klockami.
Tworzymy
przeróżne rzeczy z koców: tym razem to żaglówka, którą podróżowaliśmy po
Świecie.
Pieczemy, tym razem makowiec: (3 szklanki mąki, 1 szklanka cukru pudru, 20 g suchych drożdży, 1/2 szklanki ciepłego mleka, szczypta soli, jedno całe jajko i dwa żółtka, 150 g masła, masa makowa) Ciasto robiła Kornelia zaczęła od dodania do mleka drożdży a następnie w malakserze zmieszała masło z cukrem i jajkami potem dodała drożdże z mlekiem, gdy się wszystko połączyło przelała wszystko do mąki i połączyła wyrabiając. Zostawiła ciasto w ciepłym miejscu do wyrośnięcia gdy podwoiło objętość podzieliła je na dwie części rozwałkowała i nałożyła na nie masę makowa, zwinęła je a ja pomogłam przełożyć je do blaszki i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, tak piekły się 30 min, potem podwyższyła temperaturę do 200 stopni i piekły się do zarumienienia. Potem dzieci postanowiły ozdobić je niebieskim lukrem i posypką.
Trochę
malujemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz