poniedziałek, 12 lutego 2018

Co dzieci robią popołudniami w domu?


U nas na przykład budują mosty, Kornelia w szkole miała budować most z różnych materiałów, miał on przenieść ciężar 3 kg. Gdy wróciła do domu postanowiła zrobić taki z rzeczy, które znalazła i tak powstał jej pierwszy most, potem obciążyła go książkami, bez problemu wytrzymał zadany ciężar. 



   
Uczymy się języków, Kornelia postanowiła nauczyć się języka francuskiego, uczymy się prostych słów, zwrotów, wierszyków i piosenek. 


Korzystamy też ze strony: chillola- francuski 

Dzieci wspólnie zrobiły z masy solnej ( 1 szkl. soli, 2 szkl. mąki, ¾ szkl. wody), jedzonko dla lalek, na śniadanie, obiad i podwieczorek. 


Masa solna przydała nam się równie do innych rzeczy ale to opiszemy później.

Kornelia w szkole dostała zadanie napisania książki, zadanie bardzo się jej spodobało, może niedługo powstanie kolejna.

 Chodzimy na place zabaw i wspaniale się tam bawimy.

Bawimy się klockami. 

 Tworzymy przeróżne rzeczy z koców: tym razem to żaglówka, którą podróżowaliśmy po Świecie. 

Pieczemy, tym razem makowiec: (3 szklanki mąki, 1 szklanka cukru pudru, 20 g suchych drożdży, 1/2 szklanki ciepłego mleka, szczypta soli, jedno całe jajko i dwa żółtka, 150 g masła, masa makowa) Ciasto robiła Kornelia zaczęła od dodania do mleka drożdży a następnie w malakserze zmieszała masło z cukrem i jajkami potem dodała drożdże z mlekiem, gdy się wszystko połączyło przelała wszystko do mąki i połączyła wyrabiając. Zostawiła ciasto w ciepłym miejscu do wyrośnięcia gdy podwoiło objętość podzieliła je na dwie części rozwałkowała i nałożyła na nie masę makowa, zwinęła je a ja pomogłam przełożyć je do blaszki i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, tak piekły się 30 min, potem podwyższyła temperaturę do 200 stopni i piekły się do zarumienienia. Potem dzieci postanowiły ozdobić je niebieskim lukrem i posypką. 




Trochę malujemy.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz