poniedziałek, 14 maja 2018

morska przygoda



W weekend dziewczyny miały cotygodniową lekcję pływania, byliśmy też trochę pomalować akwarelami, spotkaliśmy się z przyjaciółmi i po raz pierwszy popływaliśmy po morzu na żaglówkach, motorówkach w kajakach.
 Dzisiaj kluby żeglarskie miały dzień otwarty dla rodzin, można było zobaczyć, a także pouczyć się pływać pod okiem instruktorów. My jako dzieci również pływaliśmy na żaglówkach, bardzo miło to wspominamy, chcieliśmy zobaczyć czy naszym dzieciom też się spodoba. 
Zaczęliśmy od żaglówek ja popłynęłam z Kornelią  a z Hubertem i Julią popłynął tata, w żaglówkach byli również instruktorzy. Pierwszy raz płynęliśmy na otwartym morzu, jednak pogoda nam dopisała więc pływało się naprawdę spokojnie. Dziewczynki mogły same chwycić za stery i słuchając rad instruktora, mogły popływać oraz poćwiczyć zwrot przez sztag. 






Gdy zeszliśmy na ląd dziewczyny od razu powiedziały, że chcą jeszcze i wybrały motorówkę. Tym razem ja popłynęłam z nimi dwoma a tata z Hubertem, sternik powiedział nam, że dziewczynki mają mówić jaką prędkością mamy jechać, więc one krzyczały: „szybciej, szybciej…” I właśnie motorówka skradły ich serca, za tę szybkość i podskoki na falach. 


Potem przyszła kolej na kajaki, dziewczynki miały płynąć razem jednak to był ich pierwszy raz na kajaku i w rezultacie każda popłynęła z tatą. Jednak gdy obracały kajak wlała się im woda więc wyszły z niego całe mokre i to przy popołudniowym wietrze nie było już takie miłe. 



Zakończyliśmy naszą morską zabawę, przebraliśmy się w suche ubrania i pojechaliśmy do domu na ciepły obiadek. Dziewczynki dowiedziały się, że jeśli będą chciały uczyć się pływać na żaglówkach muszą mieć 10 lat, wiec już zaczęły odliczać.
To był bardzo miły dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz