piątek, 10 lipca 2020

Edukacja domowa w naszym wydaniu.


Czytałam ostatnio artykuł o edukacji domowej, zastanawiałam się przez chwilę nad tym czy każdy może rozpocząć edukację domową swoich dzieci. Ja byłam z moimi dziećmi w edukacji domowej przez pół roku- dlaczego tak krótko? Powód był taki, że wyjechaliśmy do Anglii i zależało mi na tym aby dzieci nauczyły się dobrze angielskiego- po to właściwie wyjechaliśmy, chciałam aby mogły w szybkim tempie przyswoić ten język.
Szkoły w Anglii bardzo różnią się od szkół w Polsce. Dzieci do lat dwunastu nie dostają żadnych ocen i nie czują, że są w czymś niedobre, nie są porównywane do żadnego innego dziecka- na początku było to dla mnie problemem, ponieważ chciałam wiedzieć na jakim poziomie są moje dzieci względem innych angielskich dzieci, po prostu nie byłam w stanie tego zaobserwować – na wywiadówce każdy rodzic przychodził osobno ze swoim dzieckiem, nauczyciel dawał kartkę na której były trzy rubryki w których pokazany był poziom dziecka- pierwsza – poniżej wymaganego poziomu, druga- na poziomie danego rocznika i trzecia- powyżej wymaganego poziomu, kartkę do wglądu dostawał tylko rodzic, a nauczyciel skupiał się na chwaleniu ucznia i znajdowaniu tych rzeczy, które dziecko opanowało dobrze, w jednym zdaniu mówił że będą z nim pracować nad tym czego jeszcze nie opanował. Tu w Anglii przez pierwsze lata w szkole, to znaczy do wieku dwunastu lat ucznia, dzieci mają oni tylko jednego nauczyciela w danym roczniku, który uczy wszystkich przedmiotów, raz w tygodniu dodatkowo mają innego nauczyciela do lekcji wychowania fizycznego i do komputerów. Dzieci w domu mają czytać książki i na to jest kładziony nacisk od wieku pięciu lat, aby każdy chociaż dziesięć minut dziennie czytał. Ja w domu mam pięciolatka, dziewięciolatkę i jedenastolatkę- czy mogłabym uczyć ich w domu i przekazać im wiedzę, którą zdobyły by w szkole? Uważam że tak, jednak mam tę przewagę, że mój umysł jest otwarty bardziej na przedmioty ścisłe, tak że nie mam problemu z uczeniem ich: matematyki, informatyki, przedstawianiem doświadczeń, zainteresowaniem ich elektryką, fizyką…, co do innych przedmiotów, to wspólnie uwielbiamy poznawać świat- dlatego geografia i wszystko z nią związane, nie jest nam obce, jeśli czegoś nie wiemy to zawsze jest pełno książek, które można wspólnie przeczytać i zrozumieć każde zjawisko, co do biologii- to ona nas przecież otacza, poznajemy ją z filmów przyrodniczych oraz również z książek. Historii nigdy nie lubiłam w szkole ale teraz gdy zaczęłam ja odkrywać  z dziećmi w końcu zaczęła się układać w logiczną całość. A co do języków obcych to teraz w Internecie można znaleźć genialne strony gdzie w bardzo przystępny sposób można nauczyć się również i ich, co do moich dzieci to owszem uczą się w szkole angielskiego ale w domu uczymy się języka hiszpańskiego i francuskiego: korzystamy z DUOLINGO, MEMRISE- te strony są ciekawe, ponieważ są w nich powtórki, można ćwiczyć mowę i rozumienie ze słuchu- jak dla nas genialne. A co do języka polskiego to moja dziewięciolatka powiedziała mi ostatnio: „Wiesz mamo ja tę książkę zaczęłam pisać rok temu ale teraz mogę ją pozmieniać i zrobić ciekawszą, ponieważ przeczytałam przez ten czas tyle książek, że zmieniło się moje słownictwo i mogę je wykorzystać do stworzenia czegoś swojego, ciekawszego, więc biorę się do przepisywania jej do Worda i zaczynam zmieniać. Wiesz potem zrobię do niej ilustracje”.
A co do mnie jako nauczyciela domowego to jeśli czasem czegoś nie wiem to przecież to nie problem zawsze można usiąść wieczorem i trochę sobie poczytać aby podczas kolejnego dnia przekazać tę wiedzę swoim dzieciom. Jednej rzeczy, której nie lubiłam w edukacji domowej są egzaminy, które należy zdać pod koniec roku.  Teraz podobno można je zdać kiedy się chce nawet na początku jeśli uważamy, że nasze dziecko już opanowało wiedzę z zakresu danego rocznika. Ja lubię jak mamy możliwość poznawania wiedzy w tym czasie w którym jesteśmy na nią gotowi, czasem mamy kilka tygodni podczas których non stop eksperymentujemy a innym razem w ciągu tygodnia potrafimy nauczyć się wiedzy z zakresu informatyki z kilku lat ze szkoły- wtedy to daje mam wspólną radość i czerpiemy z tego czasu naprawdę sporo. A co do spotkań i nawiązywania relacji społecznych to zawsze można zaprzyjaźnić się z kimś z sąsiedztwa i zajęć dodatkowych, takie osoby coś z nami wiąże a przyjaźnie są na długie lata. Na tę chwilę myślę sobie, że gdybym wróciła do Polski to moje dzieci byłyby w edukacji domowej, ja lubię je uczyć i z wielką radością przekazywać im wiedzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz