Obiecałam dziewczynkom, że
codziennie będziemy robić jakieś plastyczne zadania oraz trochę pogotujemy, mam
nadzieję że dam radę, bo jak im się coś obieca to… sami wiecie pewnie jak to z
dziećmi bywa, będą tak długo pytać: kiedy?, że w końcu i tak się to dla nich
zrobi. Teraz kilka naszych prac z ostatnich dni, trochę malowałyśmy, wyklejałyśmy,
sklejałyśmy, to efekty naszej pracy:
Robiłyśmy obrazki związane z łąką:
Segregując pomoce, które
wcześniej przygotowałam natknęłam się na „karty lądy i wody”, dziewczynki gdy
je zobaczyły od razu zaczęły wołać: „mamo to, my to lubimy”, dlatego teraz
również i one znalazły się ponownie wśród naszych zabaw.
I wróciłyśmy do książek z Cecylią
Knedelek, aby przygotować pieroszkowo- jagodowy obiadek. Dziewczynki
przygotowały ciasto, potem próbowały sklejać pierogi, jednak z uciekającymi
jagodowymi kuleczkami nie jest to łatwe, dlatego mama dokończyła a one zjadły
wszystko ze smakiem.
I jeszcze Julia bawiła się
czytając zdania i szukając do nich odpowiednie obrazki, Kornelia w tym samym
czasie układała puzzle. Kornelia chciałaby robić dokładnie to samo co siostra,
ona nie rozumie, że jest młodsza o dwa lata i ma jeszcze czas na niektóre
rzeczy, jest wtedy zła i się obraża, dlatego zawsze muszę mieć dla niej zadanie
zastępcze, które ją zainteresuje, tym razem puzzle się jej spodobały i nie
miała nic przeciwko czytającej siostrze.
I poznałyśmy trochę nowych słówek z języka hiszpańskiego :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz