niedziela, 29 czerwca 2014

Trochę tego co się u nas dzieje...



     Obiecałam dziewczynkom, że codziennie będziemy robić jakieś plastyczne zadania oraz trochę pogotujemy, mam nadzieję że dam radę, bo jak im się coś obieca to… sami wiecie pewnie jak to z dziećmi bywa, będą tak długo pytać: kiedy?, że w końcu i tak się to dla nich zrobi. Teraz kilka naszych prac z ostatnich dni, trochę malowałyśmy, wyklejałyśmy, sklejałyśmy, to efekty naszej pracy:



Robiłyśmy obrazki związane z łąką:








Segregując pomoce, które wcześniej przygotowałam natknęłam się na „karty lądy i wody”, dziewczynki gdy je zobaczyły od razu zaczęły wołać: „mamo to, my to lubimy”, dlatego teraz również i one znalazły się ponownie wśród naszych zabaw.




I wróciłyśmy do książek z Cecylią Knedelek, aby przygotować pieroszkowo- jagodowy obiadek. Dziewczynki przygotowały ciasto, potem próbowały sklejać pierogi, jednak z uciekającymi jagodowymi kuleczkami nie jest to łatwe, dlatego mama dokończyła a one zjadły wszystko ze smakiem.





I jeszcze Julia bawiła się czytając zdania i szukając do nich odpowiednie obrazki, Kornelia w tym samym czasie układała puzzle. Kornelia chciałaby robić dokładnie to samo co siostra, ona nie rozumie, że jest młodsza o dwa lata i ma jeszcze czas na niektóre rzeczy, jest wtedy zła i się obraża, dlatego zawsze muszę mieć dla niej zadanie zastępcze, które ją zainteresuje, tym razem puzzle się jej spodobały i nie miała nic przeciwko czytającej siostrze. 



I poznałyśmy trochę nowych słówek z języka hiszpańskiego :



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz