W
weekendy nie uczymy się, ale zdobywamy inne umiejętności to znaczy
wspólnie gotujemy, wspólnie jeździmy na wycieczki rowerowe,
chodzimy na basen, wspólnie robimy przeróżne
prace plastyczne i skaczemy w kałużach.
W
ten weekend dziewczynki piekły ciasta ( biszkopt z masą i
truskawkami, sernik), zrobiły razem leczo, zrobiłyśmy również
pieczone bakłażany w bułce tartej – zwykle je smażę na
patelni, ale tym razem próbowaliśmy w piekarniku chciałyśmy to
wypróbować bo ktoś nam mówił, że takie są dobre. Zrobiłyśmy
i wszyscy się zajadaliśmy.
Potem
popołudniu bawiłyśmy się gliną robiłyśmy zwierzątka oraz
laleczki. Niestety nie mamy tutaj nigdzie pieca, w którym glinę się
wypala, nasza gdy wyschła została pomalowana farbami i
polakierowana.
Dziewczynki
w weekend mają przez większość czasu mnie na wyłączność bo
Hubert nie opuszcza taty na krok, robi wszystko z nim ;-) Dlatego
dzisiaj postanowiły, dokończyć robienie misiów z włóczki.
Musiałam pomóc Kornelii bo jej małe rączki troszeczkę się
męczyły podczas tej pracy, ale się starały, Julia robiła
wszystko sama.
Kiedyś gdy byłam w szkole podstawowej musiałam w
ferie zrobić getry na drutach, pamiętam, że dłużyło mi się to
strasznie, ciągle gubiłam jakieś oczko, gdybym miała taki sprzęt
jak dziewczynki pewnie obdarowałabym całą rodzinkę getrami.
Dziewczynki stworzyły dziś misia w paski jeszcze tyko mają zrobić
mu oczka, ale zastanawiają się czy użyją naklejek czy może
guzików.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz