Nasze życie w Danii dobiega
końca, na pewno będziemy tu przyjeżdżać w odwiedziny. Przed wyjazdem chcieliśmy
jeszcze zobaczyć słynne Tivoli.
Mieści się ono w centrum Kopenhagi. Mieliśmy iść tylko pospacerować i pooglądać
co mieści się za wielkim murem jednak gdy weszliśmy do środka ( cena 120 koron
od osoby dzieci poniżej 8 lat nie płacą) i dzieci zaczęły oglądać wszystkie
atrakcje i wybierać na czym chcą się przejechać postanowiliśmy kupić bilety na
korzystanie z atrakcji, nam najbardziej opłacało się kupić bilet dla dziecka na
wszystkie atrakcje ( cena 225 koron) oraz jeszcze jeden bilet dla dziecka z
rodzicem na wszystkie atrakcje (cena 450 koron)- z tego biletu korzysta jedno
dziecko i opiekun, mogliśmy się wymieniać, ponieważ byliśmy jeszcze z Hubertem,
którym na zmianę się opiekowaliśmy. Można też korzystać z biletów jednorazowych
–są one za 25 koron, jednak na niektóre atrakcje od osoby trzeba dać dwa takie
bilety lub trzy, są jeszcze bilety na przejazdy kolejkami.
Tivoli bardzo się nam spodobało,
chyba teraz kiedy można było zobaczyć je w scenerii świątecznej miało jeszcze
większy urok. Przecudne choinki, kolorowe domki i uliczki. Zapach pierników,
grzanego wina i ciepłego kakao, świąteczna muzyka dodawała nam jeszcze większej
radości ze wspólnego spędzania tego dnia.
Można było również pooglądać
stragany wypełnione świątecznymi ozdobami.
Jeździłyśmy kolejkami oprócz tych
szybkich, które podobają się dziewczynkom, bardzo spodobała nam się jeżdżenie w
walizkach, w których mogłyśmy słuchać bajek Christiana Andersena i oglądać śliczne kolorowe,
drewniane, makiety.
Dzieci mogły bawić się na placu zabaw, tam najbardziej podobało się Hubertowi.
Można było zrobić sobie
pamiątkowe zdjęcie z Mikołajem jednak tam nie dotarliśmy, ponieważ naszym
dzieciom nie chciało się czekać w kolejce.
Gdy zrobiło się ciemniej zapalono
wszystkie światła i wtedy zrobiło się jeszcze ładniej.
Dziewczynki powiedziały nam, że
to był przecudny dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz