poniedziałek, 13 marca 2017

Wiosna już tuż, tuż...



Tutaj w Anglii powoli czuć wiosnę, dzieci po szkole biegają w krótkim rękawku, ja jeszcze czuję dreszcze patrząc na to, ale fakt jest jeden ładna pogoda to więcej czasu spędzanego na dworze. Tutaj lekcje wszyscy kończą o 15:15 czasem godzinę później, gdy dzieci są na zajęciach organizowanych przez szkolę, ściemnia się koło godziny dziewiętnastej więc mamy całe trzy godziny na zabawy na placach zabaw, jeżdżeniu na rowerach ( dziewczynki ostatnio jeździły po 10 km z małą przerwą na lody), jeżdżeniu na rolkach, Hubert trenuje jazdę na rowerku biegowym, na hulajnodze śmiga jak mały szaleniec  a ja gonię go sprintem. Przy gorszej pogodzie chodzimy sobie poskakać na trampolinach.






 Gdy wracamy do domu dzieci oglądają trochę bajek po polsku a potem po kąpieli czytają książki po angielsku ze szkoły. Dziewczynki w szkole miały Dzień Książki każdy miał się przebrać za bohatera ulubionej książki i przynieść ją do szkoły.



 Czytamy również po polsku przed snem albo słuchamy audiobooki, które wszyscy bardzo lubimy. Tym razem słuchamy " Baje, bajki, bajeczki".

 Musimy dbać również o język polski ponieważ nie chciałabym aby ich zasób słownictwa w języku ojczystym w jakiś sposób ucierpiał z powodu naszych przeprowadzek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz