Zastanawiałam się nad tym czasem,
który spędzamy teraz rodzinnie w domu, nad możliwością bycia razem i co ona nam
daje. Zwykle w naszym codziennym życiu ciągle dokądś pędzimy, musimy zrobić
wiele rzeczy na czas, przez to umyka nam życie, nie chcemy zwolnić bo czujemy,
że coś stracimy- dla każdego z nas to "coś" to zupełnie inna rzecz. Ja bardzo
lubię być z moimi dziećmi a ten czas, który mamy teraz, daje mi na to swobodę.
Często zastanawiam się co chciałabym przekazać moim dzieciom, czego chciałabym
ich nauczyć i czego chciałabym nauczyć się sama, aby oni widzieli, że dorośli
też muszą włożyć wiele pracy aby doskonalić coś w czym chcą być naprawdę
dobrzy. Oprócz lekcji, które robimy co rano zaczynając codziennie o godzinie
dziewiątej, postanowiliśmy robić tez coś na co zwykle brak nam czasu. Rano
uczymy się języka angielskiego- opisując zdjęcia, ludzi, robiąc testy z
gramatyki; matematyki- licząc setki zadań i języka hiszpańskiego- przepisując
teksty z książki, ucząc się słówek z piosenek, teraz też słuchając opowieści angielsko-hiszpańskich
BookBoxSpanish.
Potem mamy przerwę i wspólnie coś gotujemy albo pieczemy –
dzieci to lubią więc nie traktują tego jako naukę. Po przerwie dzieci
przedstawiają zrobiony przez siebie temat w PowerPoint, one szykują temat dzień
wcześniej po południu a ja przygotowuję do nich materiały w wersji papierowej (dużo materiałów można znaleźć na stronie TWINKL - teraz można się na nią zalogować za darmo).
Gdy Kornelia omawiała zmysły w zeszłym tygodniu to wymyśliła, że uszykuje różne
rodzaje jedzenia aby sprawdzić jak czujemy różne smaki, oraz przyprawy aby
sprawdzić nasz węch- to był jej pomysł i sama go zrealizowała.
Był też temat dotyczący wulkanów i był wulkan na ogródku.
Uczyliśmy się o planetach,
układaliśmy puzzle.
Do tematów z geografii korzystamy ze strony 3dgeography –
można na niej znaleźć ciekawe filmiki do różnych tematów i zainspirować się
przy robieniu makiet z danego tematu.
Po
omówieniu tematu z zakresu biologii i geografii mamy przerwę na obiad. Po
przerwie robimy to na co zwykle brakowało nam czasu – kupiłam kilka kursów na
stronie UDEMY – uczymy się gry na
pianinie, znalazła tam ciekawie przedstawione podstawy gry i ćwiczymy
codziennie po pół godziny.
Inną rzeczą, którą teraz robimy jest rysowanie i
malowanie, kupiłam fantastyczną książkę, którą napisał John Muir Laws pod
tytułem „The laws guide to nature drowing and journaling”, przepięknie
zilustrowana książka o tym jak zacząć przygodę z rysowaniem otaczającej nas
przyrody- my rysujemy rzeczy, które możemy znaleźć w naszym ogrodzie.
Dziewczynki grają
z kolegami w gry komputerowe i rozmawiają przez komórki. Tak mijają nam kolejne
dni kwarantanny a jak Wy sobie radzicie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz