Każdego
dnia uczymy się czegoś nowego, albo poszerzamy zdobytą wcześniej
wiedzę, uczymy się przez zabawę. Ja spędzam z moimi dziećmi całe
dnie, więc w pełni mogę zagospodarować czas spędzany z nimi.
Wspólnie się uczymy, bawimy, gotujemy, chodzimy na basen,
wychodzimy na wspólne spacery, bardzo się cieszę, że mogę
uczestniczyć w poznawaniu przez nich otaczającego świata. Dlatego
każdego wieczoru zastanawiam się co nowego mogłabym im pokazać,
czego ich nauczyć. Chciałabym aby wyrośli na mądrych, zaradnych,
ciszących się życiem ludzi. Cieszę się z edukacji domowej,
ponieważ czuję, że ona nas zbliża do siebie, że daje nam radość
z wspólnie poznawanych rzeczy.
W
ciągu ostatnich dni dziewczynki uczyły się tworzyć krótkie
animacje. Dostały w prezencie pudełko, w którym znalazły
książeczkę opowiadającą jak krok po kroku stworzyć animację,
plastelinę do stworzenia postaci o których będą filmy oraz płytę
na której znajduje się program łączący zrobione wcześniej
zdjęcia w animację.
Pierwsza animacja jest o naszych rosnących
roślinkach, tak wyrosły przez tydzień nasze roślinki.
Chciałyśmy wypróbować jak działa program, kolejne animacje są dużo lepsze ;-) Szkoda tylko, że z powodu dużego rozmiaru nie możemy ich pokazać, może znajdę pomysł potem jak to zrobić.
Dzisiaj stworzyłyśmy kolejną
animację o rodzince dinozaurów. Tak dziewczynki przygotowywały do
niej aktorów:
Kiedyś
w dzieciństwie marzyłam o pracy przy animowanych filmach, chciałam
robić kukiełki, teraz bawię się z dziewczynkami doskonale, bardzo
się cieszę jak widzę ile radości im daje końcowy efekt, musimy
jeszcze tylko dopracować muzyczkę.
Ostatnio też trochę czasu poświęciliśmy na zabawę z pieniążkami, liczyłyśmy ile mieści się w 100 zł – 20zł, ile 10zł, ile 5 zł, dziewczynki zastanawiały się czy Pani w sklepie bardzo by się ucieszyła gdyby przyszły zapłacić za zabawkę monetami 5 groszowymi lub samymi grosikami.
Musimy sobie kupić zestaw duńskich
pieniążków do zabawy aby je również poznać.
Dziewczynki w samochodzie bawiły się tangramem i na zmianę układały obrazki.
Dalej
poznajemy zjawiska pogodowe, zastanawiamy się nad nazwami chmur,
które zasłaniają nam niebo, oglądamy filmy o tornadach,
powodziach itp.
Ostatni,
aby dziewczynom wytłumaczyć, że wyczesane włoski wyglądają
lepiej niż takie w których plączą się przeróżne rzeczy
sprawdzałyśmy je pod mikroskopem, przy okazji zobaczyłyśmy kilka
próbek z zestawu dodanego do mikroskopu, pooglądałyśmy nasze
palce i linie papilarne, zobaczyłyśmy jak wygląda z bliska
pietruszka oraz cebula.
Julia
czytała i rozwiązywała zadania, aby trenować czytanie ze
zrozumieniem.
Jak
zawsze w naszym domu nie mogło zabraknąć matematyki, ponieważ ja
ją uwielbiam przemycam ją prawie w każdej zabawie, dziś robiłyśmy
bryły geometryczne z klocków magnetycznych. Uczyłyśmy się ile
jest w bryle boków, wierzchołków oraz ścian bocznych i podstaw.
Próbowałyśmy nazywać bryły.
Dziewczynki bardzo lubią matematykę
i z wielką ochotę poznają kolejne zagadnienia.
Dziewczynki lubią też bardzo malować farbami, więc jak Hubercik zasypia to rozpoczynają tworzenie kolejnych prac.
Już nie długo będziemy
malować z ni. On trochę różni się od dziewczynek, które w jego
wieku potrafiły siedzieć przy stoliku i malować, on najchętniej
pomalowałby wszystko co go otacza z wyjątkiem kartki, którą ma
przed sobą.
Dzisiaj dziewczynki uczyły Huberta jak przygotować ryż z cynamonem i jabłkami na podwieczorek, braciszek słuchał wszystkiego co siostrzyczki mu mówiły a potem po nich powtarzał układanie na przemian ryżu i jabłek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz