środa, 24 lutego 2016

dni pełne uśmiechu...

             Każdego dnia uczymy się czegoś nowego, albo poszerzamy zdobytą wcześniej wiedzę, uczymy się przez zabawę. Ja spędzam z moimi dziećmi całe dnie, więc w pełni mogę zagospodarować czas spędzany z nimi. Wspólnie się uczymy, bawimy, gotujemy, chodzimy na basen, wychodzimy na wspólne spacery, bardzo się cieszę, że mogę uczestniczyć w poznawaniu przez nich otaczającego świata. Dlatego każdego wieczoru zastanawiam się co nowego mogłabym im pokazać, czego ich nauczyć. Chciałabym aby wyrośli na mądrych, zaradnych, ciszących się życiem ludzi. Cieszę się z edukacji domowej, ponieważ czuję, że ona nas zbliża do siebie, że daje nam radość z wspólnie poznawanych rzeczy.
             W ciągu ostatnich dni dziewczynki uczyły się tworzyć krótkie animacje. Dostały w prezencie pudełko, w którym znalazły książeczkę opowiadającą jak krok po kroku stworzyć animację, plastelinę do stworzenia postaci o których będą filmy oraz płytę na której znajduje się program łączący zrobione wcześniej zdjęcia w animację.






                Pierwsza animacja jest o naszych rosnących roślinkach, tak wyrosły przez tydzień nasze roślinki.




Chciałyśmy wypróbować jak działa program, kolejne animacje są dużo lepsze ;-) Szkoda tylko, że z powodu dużego rozmiaru nie możemy ich pokazać, może znajdę pomysł potem jak to zrobić.

 
Dzisiaj stworzyłyśmy kolejną animację o rodzince dinozaurów. Tak dziewczynki przygotowywały do niej aktorów:



Kiedyś w dzieciństwie marzyłam o pracy przy animowanych filmach, chciałam robić kukiełki, teraz bawię się z dziewczynkami doskonale, bardzo się cieszę jak widzę ile radości im daje końcowy efekt, musimy jeszcze tylko dopracować muzyczkę.
              
              Ostatnio też trochę czasu poświęciliśmy na zabawę z pieniążkami, liczyłyśmy ile mieści się w 100 zł – 20zł, ile 10zł, ile 5 zł, dziewczynki zastanawiały się czy Pani w sklepie bardzo by się ucieszyła gdyby przyszły zapłacić za zabawkę monetami 5 groszowymi lub samymi grosikami. 



Musimy sobie kupić zestaw duńskich pieniążków do zabawy aby je również poznać.

                 Dziewczynki w samochodzie bawiły się tangramem i na zmianę układały obrazki.


                Dalej poznajemy zjawiska pogodowe, zastanawiamy się nad nazwami chmur, które zasłaniają nam niebo, oglądamy filmy o tornadach, powodziach itp.


                      Ostatni, aby dziewczynom wytłumaczyć, że wyczesane włoski wyglądają lepiej niż takie w których plączą się przeróżne rzeczy sprawdzałyśmy je pod mikroskopem, przy okazji zobaczyłyśmy kilka próbek z zestawu dodanego do mikroskopu, pooglądałyśmy nasze palce i linie papilarne, zobaczyłyśmy jak wygląda z bliska pietruszka oraz cebula.





           Julia czytała i rozwiązywała zadania, aby trenować czytanie ze zrozumieniem.



                   Jak zawsze w naszym domu nie mogło zabraknąć matematyki, ponieważ ja ją uwielbiam przemycam ją prawie w każdej zabawie, dziś robiłyśmy bryły geometryczne z klocków magnetycznych. Uczyłyśmy się ile jest w bryle boków, wierzchołków oraz ścian bocznych i podstaw. Próbowałyśmy nazywać bryły. 




Dziewczynki bardzo lubią matematykę i z wielką ochotę poznają kolejne zagadnienia.

                 Dziewczynki lubią też bardzo malować farbami, więc jak Hubercik zasypia to rozpoczynają tworzenie kolejnych prac. 


Już nie długo będziemy malować z ni. On trochę różni się od dziewczynek, które w jego wieku potrafiły siedzieć przy stoliku i malować, on najchętniej pomalowałby wszystko co go otacza z wyjątkiem kartki, którą ma przed sobą.

                   Dzisiaj dziewczynki uczyły Huberta jak przygotować ryż z cynamonem i jabłkami na podwieczorek, braciszek słuchał wszystkiego co siostrzyczki mu mówiły a potem po nich powtarzał układanie na przemian ryżu i jabłek. 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz