Ten
weekend rozpoczęliśmy od wyjścia na basen, kupiliśmy karnet, aby
chodzić częściej – tutaj na basenie, wchodzi się na ile
się chce czasu, my zwykle jesteśmy około dwóch godzin, nikt nie
suszy włosów, wchodzi się pod prysznic a potem na chwilkę do
sauny następnie się ubiera i wychodzi na dwór, dzieci zakładają
kaptury i idą z mokrymi włosami – nikt się tym nie przejmuje. Na
naszym basenie woda jest słona, ale naszym dzieciom to w ogóle nie
przeszkadza, tutaj dzieci duńskie zachowują się w wodzie tak jakby
wszystkie umiały doskonale pływać, wygłupiają się , szaleją,
naszym dzieciom chyba się to udziela bo dziewczynki super dają
sobie radę pływając, nurkując, a Hubert idzie w ich ślady,
skacze za nimi pod wodę i cały czas się śmieje.
Po
powrocie do domu Hubert spał chyba dwie godziny, tak się wyszalał,
a dziewczynki robiły ozdoby w filcu, pierwszy raz używały
pistoletu z klejem, i bardzo im się to podobało.
Dzisiaj
byliśmy ponownie w Oceanarium, ponieważ kupiliśmy sobie roczny
bilet więc pewnie często będziemy tam zaglądać. Dzisiaj dzieci
mogły zobaczyć karmienie piranii i fok. Mogły dokładniej
przyjrzeć się niektórym rybom, same stwierdziły, że będą sobie
wybierać jakąś rybę o której będą się w domu uczyć. Jednak
nie mogły zdecydować się na jedną, więc tym razem wybrały
kilka, które bardzo się im spodobały. Już nie długo pokażemy
nasze lapbooki na temat rybek.
Kolejnym
miejscem gdzie dzisiaj byłyśmy był park Fælledparken w centrum Kopenhagi, w którym
są place zabaw dla dzieci. Dziewczynkom bardzo się podobały, na
jednym z nich będzie chyba fantastycznie, gdy zrobi się ciepło,
stwierdziły że na pewno wlewają tam wodę i można się tam
jeszcze lepiej bawić niż dzisiaj.
Na
drugi poszli już w trójkę i wszyscy super się bawili. Na pewno
tam niedługo wrócimy, dziś na dworze było dość zimno mimo tego
bawili się doskonale, nie wiem czy uda nam się ich zabrać do domu,
gdy zrobi się wiosenna pogoda.
Taka radość:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz