niedziela, 17 lipca 2016

Polskie góry- KARPACZ.



Hej w góry, w góry … tym razem pojechaliśmy w góry karkonoskie, na pobyt wybraliśmy Karpacz, spędziliśmy tam trzy dni,  mimo to sporo zobaczyliśmy . 
W pierwszy dzień po dwugodzinnej jeździe samochodem rozpoczęliśmy od wejścia szlakiem na zamek Chojnik, wybraliśmy szlak czarny, który spodobał się dziewczynkom, ponieważ można było wspinać się na Zbójeckie Skały.  Po drodze minęliśmy głaz zwany Skalnym Grzybem pod którym dziewczynki zrobiły sobie zdjęcia, potem oglądaliśmy piękne widoki i już zostało nam tylko kilka kroków, aby zobaczyć zamek oraz malowniczy krajobraz ze szczytu. 










Kolejnym punktem do którego jeszcze dotarliśmy pierwszego dnia były Miniatury w Kowarach, tam dzieci mogły zobaczyć zamki i szczyty gór, wdrapały się na Śnieżkę i ponownie zobaczyły Zamek Chojnik. 





Wieczorem po kolacji poszłyśmy nad potok górski, dotarliśmy do Kruczych Skał,  tam dziewczynki pochodziły po skałkach. 
W niedziele postanowiliśmy zdobyć Śnieżkę, podjechaliśmy do Białego Jaru stamtąd pojechaliśmy kolejką liniową sześcioosobową odcinek 1,1 km , następnie rozpoczęliśmy wspinaczkę ku górze szlakiem żółtym. Szlak żółty biegnie przez cały czas przy Łomniczce, dzieciom bardzo podobało się obserwowanie płynącego strumyka. W tym roku doszliśmy do połowy żółtego szlaku i wróciliśmy z powrotem,  aby pozwiedzać Karpacz.   






Wieczorem podjechaliśmy do Parku Bajek, gdzie dzieci mogły posłuchać znanych bajek, mogły obejrzeć przygotowane sceny z kukiełkami, scen było chyba z czternaście moje dzieci wysłuchały wszystkich nagrań a potem zaczęły bawić  się na placu zabaw, jeździły na rowerkach, bawiły się na karuzeli, w cenie biletu był zjazd na oponach, który dziewczynki z radością wykorzystały.  Bilety są do wykorzystania przez cały dzień, więc można przyjść rano a potem popołudniu wrócić, aby ponownie się pobawić.




W kolejnym dniu postanowiliśmy zobaczyć Świątynię Wang, w planie mieliśmy również wyjść na szlak, ale było bardzo ciepło i postanowiliśmy więcej czasu spędzić  podziwiając krajobrazy dookoła kościółka. 




W drodze powrotnej do domu odwiedziliśmy jeszcze sztolnię,  w której kiedyś był wydobywany uran.  Można było obejrzeć tam również przeróżne minerały, zobaczyć warunki w jakich pracowali górnicy. 


Nasz wyjazd w góry bardzo nam się podobał, myślę że na pewno wrócimy w te góry za rok lub dwa, aby również Hubert wtedy mógł chodzić więcej na swoich nóżkach, będziemy się starać przez ten czas trochę ćwiczyć wytrzymałość na dłuższe wędrówki .

3 komentarze:

  1. Piekne widoki, super wycieczka, zazdroszcze Wam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekne widoki, super wycieczka, zazdroszcze Wam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wycieczka krótka, ale sporo dzieci zobaczyły jak na pierwszy raz w Karkonoszach, bawiliśmy się wspaniale. Już niedługo wracamy do Danii i kończy się nasz odpoczynek w gronie rodzinki.
    pozdrawiamy!!!

    OdpowiedzUsuń