Hej
w góry, w góry … tym razem pojechaliśmy w góry karkonoskie, na pobyt wybraliśmy
Karpacz, spędziliśmy tam trzy dni, mimo
to sporo zobaczyliśmy .
W pierwszy dzień po dwugodzinnej jeździe samochodem
rozpoczęliśmy od wejścia szlakiem na zamek Chojnik, wybraliśmy szlak czarny,
który spodobał się dziewczynkom, ponieważ można było wspinać się na Zbójeckie
Skały. Po drodze minęliśmy głaz zwany Skalnym
Grzybem pod którym dziewczynki zrobiły sobie zdjęcia, potem oglądaliśmy piękne
widoki i już zostało nam tylko kilka kroków, aby zobaczyć zamek oraz malowniczy
krajobraz ze szczytu.
Kolejnym
punktem do którego jeszcze dotarliśmy pierwszego dnia były Miniatury w
Kowarach, tam dzieci mogły zobaczyć zamki i szczyty gór, wdrapały się na Śnieżkę
i ponownie zobaczyły Zamek Chojnik.
Wieczorem
po kolacji poszłyśmy nad potok górski, dotarliśmy do Kruczych Skał, tam dziewczynki pochodziły po skałkach.
W
niedziele postanowiliśmy zdobyć Śnieżkę, podjechaliśmy do Białego Jaru stamtąd
pojechaliśmy kolejką liniową sześcioosobową odcinek 1,1 km , następnie rozpoczęliśmy
wspinaczkę ku górze szlakiem żółtym. Szlak żółty biegnie przez cały czas przy
Łomniczce, dzieciom bardzo podobało się obserwowanie płynącego strumyka. W tym
roku doszliśmy do połowy żółtego szlaku i wróciliśmy z powrotem, aby pozwiedzać Karpacz.
Wieczorem
podjechaliśmy do Parku Bajek, gdzie dzieci mogły posłuchać znanych bajek, mogły
obejrzeć przygotowane sceny z kukiełkami, scen było chyba z czternaście moje
dzieci wysłuchały wszystkich nagrań a potem zaczęły bawić się na placu zabaw, jeździły na rowerkach,
bawiły się na karuzeli, w cenie biletu był zjazd na oponach, który dziewczynki
z radością wykorzystały. Bilety są do
wykorzystania przez cały dzień, więc można przyjść rano a potem popołudniu
wrócić, aby ponownie się pobawić.
W
kolejnym dniu postanowiliśmy zobaczyć Świątynię Wang, w planie mieliśmy również
wyjść na szlak, ale było bardzo ciepło i postanowiliśmy więcej czasu
spędzić podziwiając krajobrazy dookoła
kościółka.
W
drodze powrotnej do domu odwiedziliśmy jeszcze sztolnię, w której kiedyś był wydobywany uran. Można było obejrzeć tam również przeróżne
minerały, zobaczyć warunki w jakich pracowali górnicy.
Nasz
wyjazd w góry bardzo nam się podobał, myślę że na pewno wrócimy w te góry za
rok lub dwa, aby również Hubert wtedy mógł chodzić więcej na swoich nóżkach,
będziemy się starać przez ten czas trochę ćwiczyć wytrzymałość na dłuższe
wędrówki .
Piekne widoki, super wycieczka, zazdroszcze Wam!!
OdpowiedzUsuńPiekne widoki, super wycieczka, zazdroszcze Wam!!
OdpowiedzUsuńWycieczka krótka, ale sporo dzieci zobaczyły jak na pierwszy raz w Karkonoszach, bawiliśmy się wspaniale. Już niedługo wracamy do Danii i kończy się nasz odpoczynek w gronie rodzinki.
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy!!!