Wczoraj
farbowaliśmy z Hubertem ryż, który dzisiaj gdy był już słuchy i kolorowy,
gotowy do dalszej zabawy. Ryż podzieliłam na 7 kubeczków do których dolałam odrobinkę
wody zabarwionej krepą. Następnie
wysypałam każdy kolor na papier, aby mógł dobrze wyschnąć. Po paru godzinach
był już gotowy do zabawy jednak my użyliśmy go dziś bo wczorajszy dzień
mieliśmy już wypełniony i nie starczyło nam na to czasu.
Dzisiaj
pierwszym zadaniem dla Huberta było wysypywanie poszczególnych kolorów na
odpowiadający mu kolor talerzyka.
Następnie Hubert zrobił tęczową niespodziankę
dla dziewczynek, do słoiczka wsypał po kolei kolorowy ryż, gdy dziewczynki
przyszły do domu od razu pobiegł do kuchni aby im ją pokazać, był z niej bardzo
dumny.
Kolejną
zabawą było stworzenie obrazka z tęczą, na niebieskim papierze technicznym ja
smarowałam klejem a on wysypywał dany kolor i przygniatał go rączką następnie
wspólnie ściągaliśmy nieprzylepiony ryż.
Na
koniec Hubert bawił się mieszając wszystkie kolory i przesypując je do
pojemniczków.
Potem
wykorzystaliśmy zabarwioną wodę i z barw podstawowych (czerwony, żółty,
niebieski) stworzyliśmy barwy pochodne (pomarańcz, zieleń, fiolet). Hubert
obserwował jak woda miesza się ze sobą i tworzy kolejne kolory.
Julia
po powrocie ze szkoły z pasków po których woda się przemieszczała do kolejnych
kubeczków zrobiła kwiatka.
Super zabawa taka kolorowa.
OdpowiedzUsuńojejku, kiedy to było,mój synek ma teraz już pięć lat. Nadal uwielbia wszystkie sensoryczne zabawy i doświadczenia które przeprowadza ze mną.
OdpowiedzUsuń