Edukacja naszych dzieci.
Często
myślę o tym, kiedy i gdzie rozpoczną edukację szkolna moje dziewczynki.
Pytań związanych z tym etapem życia moich dzieci jest bardzo dużo i
zaprzątają moją głowę. Chciałabym się z Wami tym podzielić, może macie
już za sobą decyzje i możecie trochę mi pomóc.
Pierwsze
pytanie dotyczy tego czy Julia pójdzie do szkoły jako prawie
sześciolatek, czy prawie siedmiolatek- jednak na to pytanie odpowiedzą
inni, a ja tylko poślę moje dziecko zgodnie z systemem edukacji.
Jaką szkołę wybrać?
Obserwujemy
nasze pociechy od samych narodzin, myślimy kim będą jak dorosną.
Zwracamy uwagę, gdy budują pierwszy zamek z piasku, czy pierwsze wierze z
klocków, gdy mruczą pod noskiem pioseneczki, lub śpiewają dla lalek,
gdy znakomicie radzą sobie na placach zabaw w wspinaczkach i świetnie
pokonują przeszkody. Gdy pięknie rysują, malują , gdy super radzą sobie z
grami planszowymi, zagadkami.
Nasze
dzieci zaskakują nas każdego dnia , a my jako rodzice nie możemy wyjść z
podziwu. Czasem jednak zastanawiamy się czy nasze dziecko nie odbiega
od innych dzieci, coś robi wolniej , z czymś sobie nie radzi, musimy
mieć wtedy świadomość ,że na wszystko jest czas a dzieci rozwijają się w
różnym tempie.
Nie
możemy się zatracić w obserwowaniu, ocenianiu musimy dać im czas na to
aby się rozwijały. Dać im swobodę. Jednak dzieci zawsze muszą wiedzieć
,że jesteśmy blisko i zawsze możemy im pomóc, gdy coś przekracza ich
możliwości.
Trochę
odbiegłam od pytania , ale to co opisałam jest z nim związane, bo
szkołą przecież powinna być dla naszych dzieci, aby rozszerzać ich
zdolności.
Możemy
wybrać szkołę najlepszą w mieście? Ale co jeśli teraz naszym dzieciom
wszystko przychodzi bez trudu a potem nagle będzie miało problem z
ilością zadań wyznaczonych przez szkołę.
Może
szkoła muzyczna, może sportowa?- ale o tym zdecydujemy my , co jeśli
nasze dziecko polubi kolegów, szkołę, ale nie za bardzo będzie lubiło
instrument na który go zapiszemy.
A
jeśli wybierzemy szkołę najbliżej położoną, jednak w szkole usłyszymy,
że nasze dziecko za dużo umie, a nauczyciel nie jest w stanie pracować z
nim więcej bo ma sporo dzieci w klasie. A my będziemy czekać aż jego
wiedza i rozwój poczeka na rówieśników.
A
może zostać z naszym dzieckiem w domu i przygotować go samemu do
gimnazjum? Z zapałem przedstawiając mu tajniki wiedzy? Trochę bym się
tego bała ,że potem moje dziecko po tylu latach nie będzie potrafiło
wysiedzieć w szkolnej ławce, oraz że nie będzie potrafiło zrozumieć, że
nauczyciel ma inne dzieci a nie jest tylko dla niego, tak jak my przez
pierwsze lata jego nauki.
Do
niektórych szkół egzaminy są już pół roku wcześniej , co jeśli przy
natłoku zadań które mamy każdego dnia, po prostu je przeoczymy. Moja
córka pod koniec roku skończy 4 lata, czy powinnam myśleć o szkole już
teraz?
Chyba
powinniśmy się zastanowić czy szkoła powinna spełniać nasze oczekiwania
ze względu na rozwój czy powinna być blisko, aby nasze dzieci nie
spędzały godzin na dojazd do szkoły. Czy może dać dziecko do najbliższej
szkoły i stwierdzić, że jest zdolne i samo sobie poradzi, a potem każde
jego popołudnie zajmować zajęciami dodatkowymi?
Moja
szkoła marzeń: to taka która jest blisko, która stymuluje nasze dzieci
do pracy nad sobą, w ciekawy sposób przedstawia zagadnienia, języki są
uczone tak aby nasze dziecko nie musiało popołudniami nadrabiać tego co
nie zostało przedstawione w szkole. Mam nadzieję, że znajdę szkołę do
której moje córeczki będą chodziły z radością, a kadra będzie pełna
zapału takiego jak miała, gdy decydowała , że ich przyszłość to
przekazywanie wiedzy dzieciom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz