wtorek, 30 października 2012

Edukacja

Edukacja naszych dzieci.

Często myślę o tym, kiedy i gdzie rozpoczną edukację szkolna moje dziewczynki. Pytań związanych z tym etapem życia moich dzieci jest bardzo dużo i zaprzątają moją głowę. Chciałabym się z Wami tym podzielić, może macie już za sobą decyzje i możecie trochę mi pomóc.
Pierwsze pytanie dotyczy tego czy Julia pójdzie do szkoły jako prawie sześciolatek, czy prawie siedmiolatek- jednak na to pytanie odpowiedzą inni, a ja tylko poślę moje dziecko zgodnie z systemem edukacji.
Jaką szkołę wybrać?
Obserwujemy nasze pociechy od samych narodzin, myślimy kim będą jak dorosną. Zwracamy uwagę, gdy budują pierwszy zamek z piasku, czy pierwsze wierze z klocków, gdy mruczą pod noskiem pioseneczki, lub śpiewają dla lalek, gdy znakomicie radzą sobie na placach zabaw w wspinaczkach i świetnie pokonują przeszkody. Gdy pięknie rysują, malują , gdy super radzą sobie z grami planszowymi, zagadkami.
Nasze dzieci zaskakują nas każdego dnia , a my jako rodzice nie możemy wyjść z podziwu. Czasem jednak zastanawiamy się czy nasze dziecko nie odbiega od innych dzieci, coś robi wolniej , z czymś sobie nie radzi, musimy mieć wtedy świadomość ,że na wszystko jest czas a dzieci rozwijają się w różnym tempie.
Nie możemy się zatracić w obserwowaniu, ocenianiu musimy dać im czas na to aby się rozwijały. Dać im swobodę. Jednak dzieci zawsze muszą wiedzieć ,że jesteśmy blisko i zawsze możemy im pomóc, gdy coś przekracza ich możliwości.

Trochę odbiegłam od pytania , ale to co opisałam jest z nim związane, bo szkołą przecież powinna być dla naszych dzieci, aby rozszerzać ich zdolności.
Możemy wybrać szkołę najlepszą w mieście? Ale co jeśli teraz naszym dzieciom wszystko przychodzi bez trudu a potem nagle będzie miało problem z ilością zadań wyznaczonych przez szkołę.
Może szkoła muzyczna, może sportowa?- ale o tym zdecydujemy my , co jeśli nasze dziecko polubi kolegów, szkołę, ale nie za bardzo będzie lubiło instrument na który go zapiszemy.
A jeśli wybierzemy szkołę najbliżej położoną, jednak w szkole usłyszymy, że nasze dziecko za dużo umie, a nauczyciel nie jest w stanie pracować z nim więcej bo ma sporo dzieci w klasie. A my będziemy czekać aż jego wiedza i rozwój poczeka na rówieśników.
A może zostać z naszym dzieckiem w domu i przygotować go samemu do gimnazjum? Z zapałem przedstawiając mu tajniki wiedzy? Trochę bym się tego bała ,że potem moje dziecko po tylu latach nie będzie potrafiło wysiedzieć w szkolnej ławce, oraz że nie będzie potrafiło zrozumieć, że nauczyciel ma inne dzieci a nie jest tylko dla niego, tak jak my przez pierwsze lata jego nauki.


Do niektórych szkół egzaminy są już pół roku wcześniej , co jeśli przy natłoku zadań które mamy każdego dnia, po prostu je przeoczymy. Moja córka pod koniec roku skończy 4 lata, czy powinnam myśleć o szkole już teraz?
Chyba powinniśmy się zastanowić czy szkoła powinna spełniać nasze oczekiwania ze względu na rozwój czy powinna być blisko, aby nasze dzieci nie spędzały godzin na dojazd do szkoły. Czy może dać dziecko do najbliższej szkoły i stwierdzić, że jest zdolne i samo sobie poradzi, a potem każde jego popołudnie zajmować zajęciami dodatkowymi?

Moja szkoła marzeń: to taka która jest blisko, która stymuluje nasze dzieci do pracy nad sobą, w ciekawy sposób przedstawia zagadnienia, języki są uczone tak aby nasze dziecko nie musiało popołudniami nadrabiać tego co nie zostało przedstawione w szkole. Mam nadzieję, że znajdę szkołę do której moje córeczki będą chodziły z radością, a kadra będzie pełna zapału takiego jak miała, gdy decydowała , że ich przyszłość to przekazywanie wiedzy dzieciom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz