Kolejnego dnia pojechaliśmy
zobaczyć zamek na wodzie St. Michael's Mount, gdy tam dojechaliśmy o poranku
był przypływ i wielkie wietrzysko, więc mimo tego, że plaża była piaszczysta (u
nas są kamieniste) nie spędziliśmy na niej zbyt dużo czasu.
Pojechaliśmy dalej
wzdłuż wybrzeża podziwialiśmy widoki aż dotarliśmy do kolejnego pięknego
miejsca teatru na skałach Minack Theatre.
To naprawdę piękne miejsce, ale chyba najbardziej
podobała nam się zatoka do której schodziło się z drugiej strony po
kamienistych schodach. Ten przepiękny kolor morza zachwycił nas wszystkich,
dzieciom spodobały się fale, które po dotarciu do brzegu zamieniały się w białą
pianę. Dzieci bawiły się na plaży i skałkach, takie widoki pozostają w pamięci.
Pojechaliśmy jeszcze na koniec Anglii.
Potem pojechaliśmy do wesołego miasteczka FLAMBARDS, gdzie dzieci mogły szaleć kilka
godzin na zjeżdżalniach. Było trochę zimno, dlatego nie było tam zbyt wielu
odwiedzających.
Dzieci jeździły na karuzelach a ja poszłam obejrzeć pięknie
zorganizowane muzea, przepiękne szczegóły zabierały nas do czasów
wiktoriańskich. Dzieci dotarły do mnie trochę później i również były zachwycone.
Byliśmy w tym miejscu aż zaczęto zamykać bramy, dowiedzieliśmy się, że można za
niską cenę dokupić jeszcze jeden dzień na zabawy, skorzystaliśmy z tego i
wróciliśmy tam kolejnego dnia. Potem pojechaliśmy ponownie na wybrzeże z
którego można obserwować zamek. Tym razem był
odpływ i naszym oczom ukazał się chodnik po którym mogliśmy pójść na
zamek. Dzieciom bardzo spodobało się to odkrycie.
Trochę zmęczeni ale pełni
radosnych wspomnień wróciliśmy do domku w którym się zatrzymaliśmy, dzieci dość
szybko zasnęły, aby być pełne sił na kolejny dzień zwiedzania przepięknej
Kornwalii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz