W marcu sporo się u nas działo. Niektóre rzeczy opiszę tu a
inne w późniejszych postach.
Zaczęła się wiosna a to skłoniło
nas do podsumowania pierwszej części naszego kalendarza.
Kalendarz prowadzi
każdy z osobna i każdy będzie wyglądał inaczej. Nasze kalendarze mają 3m i 65
cm długości 1 cm to jeden dzień w roku. Podzieliliśmy je na miesiące, które
pokolorowaliśmy zgodnie z porą roku. Następnie zaznaczamy dni tygodnia,
wklejamy je każdego dnia, uczy nas to kolejności i nazw. Pozostała część była
do wyboru, Julia i Hubert postanowili malować pory roku a Kornelia zaznacza temperaturę
każdego dnia jaka jest w Polsce (Warszawa) i w Anglii (Londyn).
Hubert uczył się czytać słuchając książeczek z LeapPada,
kiedyś z tego zestawu korzystały dziewczynki, teraz on przysłuchuje się poszczególnym
wyrazom i próbuje sam je czytać. W książkach znajdują się również gry, dziecko
ma znaleźć jakąś rzecz, zagrać na instrumencie, obliczyć zadanie i znaleźć
wynik itd.
Co jeszcze robiły moje dzieci? Znalazły
czas na przygotowanie pyszności na imieniny taty i przygotowanie śniadania dla
mnie z okazji angielskiego dnia mamy.
Była piękna pogoda, dlatego sporo
czasu spędzaliśmy na dworze, uprawialiśmy różne sporty: piłkę nożną, jazdę na
rolkach, zaczęliśmy uczyć się gry w tenisa.
Hubert bawił się kartami na
których miał poukładać prawidłowo obrazki zwracając uwagę na małe szczegóły,
którymi się różniły.
Hubert bawił się mapą i układał na
niej zwierzęta w zależności od tego gdzie żyją.
Układał też zwierzątka dzieląc
je na żyjące w wodzie, w lesie, na pustyni, na farmie, na łące…
Z dziewczynkami bawiłyśmy się i
utrwalanie mapy, szukając na niej państw i stolic. Zabawa polega na wylosowaniu
karteczek z nazwami: państw, mórz, zatok… i znalezieniu ich na mapie.
Przypominaliśmy
sobie również różne flagi i poznawaliśmy powitanie w różnych językach (karty z
flagami mamy z twinkl).
O innych naszych wspólnych
zabawach i o poznawaniu świata w kolejnych postach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz